Z bajkowego Arslanbob chciałem się koniecznie dostać na drugi koniec Kirgistanu – do leżącego u podnóża gór Tien Szan Karakol. Od początku podróży, to był punkcik na mapie, do którego musiałem się prędzej czy późniejCzytaj dalej
Z bajkowego Arslanbob chciałem się koniecznie dostać na drugi koniec Kirgistanu – do leżącego u podnóża gór Tien Szan Karakol. Od początku podróży, to był punkcik na mapie, do którego musiałem się prędzej czy późniejCzytaj dalej